Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘Dolinka za Mnichem’

W końcu przyszedł magiczny pierwszy dzień urlopu i z moją drugą połówką wybrałem się na 8 dni w ukochane tatry. Bez pośpiechu za to z tłumami fanów Małysza w PKSie udajemy się do Zakopanego i z porządnie wypchanymi plecakami dalej w stronę Piątki. Nie będę się za bardzo rozpisywał, powiem tylko, że w pierwszy dzień dotaszczyliśmy 20 żubrów i jakieś zbędne rzeczy do schronu. Poza nami przewijali się ludzie typu Dionizy z fankami Radia Maryja, dwaj Rzeszowianie którzy umilali sobie czterodniowe oczekiwanie na raki żołądkową gorzką, stado francuzów i jakiś Warszawiak ze Szczawnicy;)

Pierwszego dnia przy zamieci śnieżnej próbujemy wejść na Krzyżne, ale błądzimy i idziemy jakimś żlebem pod Buczynowe Turnie… wycof.

Biało dosyć

Biało dosyć

(więcej…)

Read Full Post »

Marek jest wyjechany po traktornickim, kiełbasa ściemnia że nie da rady jechać – pewnie żona mu nie pozwoliła 😈 , trudno jade sam. Wsiadam do pks-u o 5:35 a o 8:00 startuje z Kużnic. Po 1:10h jestem pod Muro, nawet nieżle jak na 75 dni bez Tatr 🙂 . Łyk wody i śmigam dalej, nad Zmarzłym skręcam w lewo i zaczyna się mrok.
Off Road

Off Road

(więcej…)

Read Full Post »

W sobotę o 12, wyjeżdżamy z Mańkiem do Morsko Ocznej Monokliny. Podróż mija szybko na rozmowie 🙂  i do Palenicy mamy lżejsze plecaki o kilka puszek. Asfalt (w tym dniu breja śnieżna) mija na degustacji i spokojnym spacerze pod górę – po drodze spotykamy forumową dwójkę, która już schodziła na dół. Przed 17 jesteśmy w pokoju nr 9, gdzie jest chyba najlepszy widok – do tego mamy tarasik, który robi za lodówkę. Schodzimy na jadalnie i tam przy nucie z komórki „dyskutujemy”. Około 19 przenosimy się do pokoju i tam dyskusji ciąg dalszy – dochodzą Mordulce i w naprawdę mocnym klimacie bawimy się do późna.

Mnich

Mnich

(więcej…)

Read Full Post »

::Relacja i odczucia by KWAQ

Piątek 08.02.08 godzina 10:00 – wsiadam w PKS na Zachodnim i po długich pięciu godzinach ląduję w Kraku gdzie czekają na mnie Łukasz (!) z Kefirem. Po dłuższej chwili znajdujemy się w pięknym pubie Y gdzie „przeważają” kibice Wisły. Po szybkim polaniu cytryny i jeszcze szybszych dwóch arcysmacznych Perłach zahaczamy o Żabkę gdzie robimy zakupy i wwalamy się w autobus który wiezie nas na spotkanie z Markiem. Chwilę potem wsiadamy w Markową Alfę i grzejemy po Mańka. V6 pięknie ryczy toteż wiem że szybko przemkniemy przez drogę do Palenicy.

(więcej…)

Read Full Post »